Moja codzienna refleksja na temat dzisiejszej Ewangelii
Czwartek , 16 grudnia 2021
Dlaczego Faryzeusze nie przyjęli chrztu od Jana Chrzciciela? Być może dlatego, że duma nie pozwoliła im do uniżenia się przed osobą odzianą skóry, która bez żadnych wątpliwości mówił o Mesjaszu, który właśnie przychodzi; może dlatego, ze nie był jednym z nich i czuli się być bardziej godzien od niego do przekazywania takiej nowiny… Zastanówmy się dzisiaj jak wygląda moja ocena innych, szczególnie tych w stosunku do których uważam się być bardziej „kompetentny” , „wykształcony”, „spełniony”. Nie tylko w przestrzeni duchowej ale także w rodzinnej interakcji w domu, w pracy, wśród znajomych. Czy niezbyt pochopnie nie wypowiadam się np. w ostatnio popularnym temacie szczepień, polityki a może znam receptę na życie innego człowieka bo przechodziłem podobna drogę już wcześniej? Postaraj się spojrzeć na całą sytuację, oczami rozmówcy, zastanów się czy jego intencją jest wprowadzanie w błąd, krzywda, a może tym zachowaniem chce zwrócić na siebie uwagę w całkiem innej przestrzeni?
Środa , 15 grudnia 2021
Jan Chrzciciel to, wydawało by się, prorok który sam mógł doświadczyć swojej zapowiedzi i poznać osobiście Jezusa Chrystusa. Mimo to nawet on przeżywał wątpliwości czy Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem.
Doświadczenie Boga na ziemi w postaci jest tak trudne do przyjęcia, że ludzką percepcją nie jesteśmy w stanie tego ogarnąć. Im bardziej się nad tym zastanawiamy budować poprzez umysł, ale przez doświadczenie i owoce, które przynosi w naszym życiu. O tym tez mówi Jezus kiedy uczniowie Jana pytają go o Jego boskość.
Niedziela , 12 grudnia 2021
Jan Chrzciciel nie wymagał wiele, choć i to wydaje się być trudne dla człowieka. Dziel się tym, czego masz więcej, nie oszukuj innych, nie wykorzystuj swojej pozycji dla uciskania bliźniego. To w pewnym sensie zasady znane żydom od czasów Mojżesza, jednak nie koniecznie przestrzegane. Była to jednak podstawa do spojrzenia krok dalej, czyli nauki Chrystusa.
To, co nauczał Jezus nie mieściło się w głowach faryzeuszy jak i pogan. Do dzisiejszych czasów jest to spore wyzwanie dla Chrześcijan.
Zamiast dzielenia się tym co zbywa, Jezus wzywa do wyzbycia się wszystkiego, a jeśli. nawet nie fizycznie to na pewno wyzbycia się przywiązania tego co ulotne i gromadzenia tego co doczesne.
Zamiast sprawiedliwego traktowania i nie uciskania bliźniego Jezus wzywa do miłowania nieprzyjaciół i wybaczania najgorszych krzywd.
Stawia nam poprzeczkę na miarę naszego dziedzictwa. Będąc synami Króla mamy moc, aby realizować tę misję każdego dnia. Dlaczego więc z niej tak rzadko korzystamy?
Piątek , 10 grudnia 2021
Jan Chrzciciel nie spełniał oczekiwań tłumów, Jezus także ”nie tańczył jak mu zagrano”. To cecha wielkich proroków i samego Syna Człowieczego, aby w swym rzadykaliźmie iść pod prąd tradycjom, a jednocześnie zaskarbić sobie serca całego świata. Oczywiście tak drastyczna zmiana dotychczasowego porządku rzeczy spotkała się z wyparciem i agresją skierowaną wobec Jezusa, a później Chrześcijan. Nie znaczy to jednak, ze dla własnego dobra lub wygody powinniśmy wypierać się swojej wiary lub naginać ją na aktualne realia świata.
Stawiając Boga na pierwszym miejscu i będąc jednocześnie spójni ze sobą i wypływającymi z tego wartościami nasze życie staje się pełniejsze.
W jaki sposób dzisiaj mogę być światłem dla drugiego człowieka? Może przez niespodziewaną troskę, wysłuchanie, drobny gest, 5 minut uwagi, dobre słowo. Jak niewiele potrzeba, aby zmieniać ten świat na lepsze.
Czwartek , 9 grudnia 2021
Ostatni i największy z proroków – Jan Chrzciciel. Ten, który przygotował drogę dla Mesjasza. Nie był to prorok, który miałby tak spektakularne znaki od Boga jak chociażby Eliasz, Jonasz, Mojżesz czy nawet Gedeon. Był jednak największy z nich. Na nim zakończyła się pewna era ofiar dla Pana i zaczęła era miłosierdzia, gdyż sam Pan ofiarował się za nas i dał na swoje dziedzictwo. „Najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy niż on” – ta deklaracja i dar , który otrzymaliśmy jest czymś stawiających nasz potencjał bardzo wysoko. Będąc synami i córkami króla otrzymaliśmy ziemię aby królować na wzór Chrystusa. Królować poprzez służbę i miłosierdzie co wciąż jest dla nas tak trudne, że każdego dnia nawracamy się na nowo.
Ponieziałek , 6 grudnia 2021
Odpuścić grzechy znaczy wybaczyć. To cecha Boska ale dostępna także człowiekowi. Dzisiaj Jezus pokazuje nam jak trudne dla człowieka jest zrozumienie odpuszczenia grzechy. My tak po ludzku czasami nie potrafimy wybaczyć stając się niewolnikami urazy a jednocześnie niewolnikami grzechu. Taka postawa potrafi trwać latami a nawet większość naszego życia, jeśli ktoś skrzywdził nas tak po ludzku, czyli często zabrał to do czego byliśmy zbyt przywiązani.
Zastanów się dzisiaj czy Twoje niewybaczalnie nie wiąże się czasem ze zbyt dużymi oczekiwaniami pokładanym w człowieku lub przywiązaniu do rzeczy jakże ulotnej.
Wybaczenie czyni wolnym i uzdrawia.
Niedziela , 5 grudnia 2021
Dzisiaj spojrzałem trochę z innej strony na słowa Jana Chrzciciela. Drogi, którymi idziemy do zbawienia są ścieżkami krętymi, często nie ma na nich miejsca dla innych. Szczególnie mam tu na myśli „pogan” czy innowierców. Oni znajdują sonie inne ścieżki – czy gorsze czy lepsze od naszych – nie nam oceniać. Myślę jednak, że cel każdy ma ten sam, choć różnie go nazywa.
Jezus w swoim nauczaniu nie raz wskazywał pogan, biedaków, grzeszników jako wzór do naśladowania. Często ich pokora, wiara lub wytrwałość przewyższały uczonych w piśmie lub apostołów.
To Jezus zaczął budować drogę ku jedności, a my przez te lata jeszcze bardziej się podzieliliśmy. Być może czas zbudować autostradę prostą , na której zmieści się każdy bez względu na swoje wyznanie. Wiąże się to często ze zburzeniem starych dróg i przejściem przez góry i bagna. Efekt jednak może być o wiele bliższy tej wizji jaka nakreślił 2000 lat temu chodzący po tej ziemi Bóg.
Piątek , 3 grudnia 2021
Mt 9,27-31
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Gdy Jezus przechodził, ruszyli za Nim dwaj niewidomi, którzy wołali głośno: «Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!»
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie». I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: «Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!» Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Czwartek , 2 grudnia 2021
Adwent to czas, w którym wołamy do Pana o powtórne przyjście. Wyczekujemy tej chwili kiedy nastąpi czas ostateczny i Królestwo wieczne. Nie zgubmy się jednak w tym oczekiwaniu na przyjście zapominając o tym, ze Pan jest wśród nas cały czas.
Osobiście czuję, że Bóg kocha każdego z nas osobno całą swoją mocą pragnąc naszej uwagi. Tak jak dobry ojciec kochający (na sposób ludzki) swoje dziecko. Nawet jak dziecko jest małe i niewiele rozumie to tato z pełny zaangażowaniem wypatruje każdego uśmiechu, spojrzenia czy radosnej reakcji.
Jezus pragnie twojej uwagi, chce abyś go poznawał, chce abyś szedł za nim i oglądał świat wraz z nim. Pamiętaj o tym każdego dnia patrząc w oczy drugiego człowieka, w chwilach smutku i radości; w chwilach siły i słabości – On jest z Tobą aby Cię prowadzić.
Środa , 1 grudnia 2021
Życie w nadmiarze, to czasy, w których żyjemy. Nie przypadkowo coraz bardziej popularny jest minimalizm i pozbywanie się składanych latami rzeczy. Media każą nam kupować nowe rzeczy, gdy stare są jeszcze sprawne. Podobnie wygląda przestrzeń przeładowania informacjami z różnych stron. Dlaczego mówię dzisiaj o minimalizmie? Dlatego iż ogarnia nas chroniczne niezadowolenie w czasach od tysiącleci niespotykanego dobrobytu.
Jezus pokazuje, że idąc za nim nie zabraknie nam niczego. Nie musimy składować zapasów i żyć w strachu. Idąc tą drogą on pomnoży to co mamy jeśli będzie taka potrzeba. Wystarczy zaufanie w prowadzenie, wdzięczność za to co mamy oraz dzielenie się tym, czego teraz nie potrzebujemy.
Nadmiar przedmiotów, informacji, emocji, relacji jest równie przytłaczający co ich niedobór. W moim rozumieniu życie w prowadzeniu to życie w obfitości, czyli ani w niedoborze ani w nadmiarze – w stanie równowagi. Idąc tą drogą będziesz zawsze posilony („Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby ktoś nie zasłabł w drodze”).
Czym dla Ciebie jest obfitość?
Wtorek , 30 listopada 2021
„Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” – to słowa Jezusa, które wskazują ważne fakty.
Po pierwsze Chrystus nie działa przeciw naszej woli, więc najpierw trzeba podjąć świadomą decyzję, żeby za mim pójść.
Po drugie, idąc już za Nim, nie musimy się bać że nie wypełnimy powołania. Jak tylko idziemy za Jezusem on „czyni” z nas nasz prawdziwy potencjał na tym świecie. Idąc więc za Nim słuchajmy Go cały czas.
Po trzecie – rybaków czyni rybakami, ale w swoim największym potencjale. Tak i nas nie uczyni kimś innym tylko pomoże stać się bardzie sobą samym. Z naszej Boskiej natury.
Poniedziałek , 29 listopada 2021
Niedziela , 28 listopada 2021
Odkąd wróciłem na ścieżkę wiary, ciekawostką, a zarazem trudnością było przedstawienie sobie w głowie znaczenia piątków oraz weekendów. Społecznie traktowało się weekendy jako czas gdzie obżarstwo i pijaństwo było czymś naturalnym. Szczególnie piątkowe wieczory były już zakrapiane. Nawet w kręgach katolickich poszczenie było raczej zarezerwowane na Wielki Piątek.
Niestety pokutuje opinia, że po ciężkim tygodniu pracy alkohol lub ciężkostrawne jedzenie będzie naszą nagrodą i pomoże nam pogodzić się sytuacją, której nie akceptujemy lub pozwoli wyrazić euforię i wdzięczność z sytuacji z której jesteśmy zadowoleni. Samy wiemy, że efekt jest chwilowy i długoterminowo przynosi odwrotne skutki dla naszego ciała. Co więcej, przejedzenie i nadużywanie alkoholu oddziela nas także od naszego ducha. Ociężale serca, o których Jezus wspomina w dzisiejszej Ewangelii to nic innego jak dusza niezdolna do kontemplacji i czuwania.
To czuwanie jest nam potrzebne każdego dnia, a szczególnie w czasie Adwentu. Życzę Ci więc aby ten czas był dla Ciebie odnową ciała i duszy, aby „ten dzień nie spadł z nienacka”.
Piątek , 26 listopada 2021
Ponadczasowość nauki Chrystusa to fenomen ostatnich dwóch tysiącleci. Powszechny dostęp do całości Ewangelii jednak ostatnie stulecia. W konsekwencji Biblia stała się najbardziej popularną księgą świata. Paradoks powszechności i nieprzemijalność Słowa Ewangelii polega na tym, że mimo jednoznacznym przekazie popartym przykładami wciąż dla wielu (jeśli nie większości) wierzących nauki Chrystusa wydają się być nieosiągalnym ideałem postawy. Miłość Boga, bliźniego i siebie samego to wyzwania, z którymi zmagamy się od początku czasów. Nawet na poziomie kościoła nie jesteśmy w stanie funkcjonować w duchu jedności i miłości a co dopiero na poziomie miłowania wrogów. Powszechny konsumpcjonizm i selfizm oddala nas od siebie oraz Boga.
Dzisiejsza Ewangelia napełnia mnie jednak sporą nadzieją, zapowiedź nadejścia lata to przecież dobra nowina. Niech pąki zapowiadające ten piękny czas będą globalnym nawróceniem i pojednaniem ludzkim pełnym miłosierdzia jakiego uczył nas Chrystus.
Czwartek , 25 listopada 2021
Życie jako Chrześcijanin to całkiem nowe dla mnie doświadczenie (świadomie wierzę od około 2 lat), stąd zmiana perspektywy patrzenia na życie odbywa się u mnie każdego dnia. Z perspektywy człowieka wierzącego w nieokreślonego Boga lub Źródło, którym byłem jeszcze w roku 2019 życie polegało na ciągłym doskonaleniu samego siebie, rozwoju oraz przekonaniu o tym, że to ja kreuję wszystko wokół siebie, mam wlew na wszystko. Prowadziło to mnie w konsekwencji do pychy i patrzenie na drugiego człowieka jako środka do osiągania mojego „ważniejszego” celu. Świadomość Boga żywego w postaci Jezusa Chrystusa to stanięcie w prawdzie o sobie, nie dodawanie ani nie ujmowanie swojej godności z jednoczesnym umiłowaniem Boga, który zdetronizował moje Ego o kilka miejsc. To codzienne nawracanie i świadomość mojej niedoskonałości i skłonności do grzechu z jednoczesną obietnicą zbawienia jako syn Króla stworzony na jego podobieństwo. Przede wszystkim uczę się odrzucenia doczesnych wartości tego świata na rzecz nieskończonego bogactwa, które stoi za obietnicą odkupienia w trakcie ponownego przyjścia Syna Człowieczego.
Środa , 24 listopada 2021
Podążanie za nauką Chrystusa w obecnych czasach może wydawać się fikcją. Tak bardzo jesteśmy przesiąknięci akceptacją dla grzechu, że upijanie i obżarstwo w piątki, przerywanie ciąży, rozwód czy też stawianie siebie i swojego rozwoju, kariery i statusu materialnego na pierwszym miejscu jest niczym zdrożnym…a wręcz stanowi o naszej „wolności, niezależności i odwadze”.
Z tego powodu osoby podążające ściśle za słowami zapisanymi w Ewangelii traktowane są jako szaleńcy i w konsekwencji spotykają się z wykluczeniem lub pogardą.
Wytrwałość w stawianiu Boga na pierwszym miejscu naszego życia wiąże się teraz z innymi zagrożeniami niż w czasach Chrystusa (choć jest także sporo miejsc gdzie Chrześcijanie są wprost dyskryminowani). Dzisiaj zapłatą za tą drogę spotkamy się z odrzuceniem, stracimy pracę lub sami z niej zrezygnujemy możemy też być skazami na życie w samotności. Nie martwmy się jednak gdyż „włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”
Wtorek , 23 listopada 2021
Natura ludzka i instynkt przetrwania każe nam często rozważać różne koncepcje naszej przyszłości. Apokalipsa, nadchodzące wojny, ponowne przyjście Mesjasza , życie pozagrobowe to wbrew pozorom o wiele bardziej interesujące nas tematy niż to czego chce od nas Chrystus.
On nigdy nie kazał nam zagłębiać się w istotę Jego Królestwa, a daty dnia ostatecznego nie zna nawet Syn tylko Ojciec…. Gdzież więc nam rozważać takie scenariusze. Faktem jest jednak to, że nie przewidzimy ani daty końca świata ani nawet daty swojej wlanej śmierci… więc tym bardziej starajmy się aby żyć każdego dnia w spełnieniu i miłości tak jakby ten dzień dzisiejszy był dniem ostatecznym.
Poniedziałek , 22 listopada 2021
Wdowa oddaje ostatni swój grosz, wszystko co posiadała. Po raz kolejny w ciągu miesiąca słyszymy część tej historii, tym razem słowami Św. Łukasza. Ten akt oddania mógłby wydawać się nierozsądny i nieodpowiedzialny, przecież w konsekwencji tego może zabraknąć jej środków do życia na kolejne tygodnie. czy taka lekkomyślność w dawaniu jałmużny jest celem nauki Chrystusa? Z mojej oceny chodzi tu nie tyle o pozbywania się wszystkiego lecz gotowość na pogodzenie się z taką ofiarą. To tylko od nas zależy ile dochodu przeznaczymy na jałmużnę lecz sytuacje losowe spotykające nas na codzień, mogą spowodować, że stracimy z dnia na dzień zdrowie, bliskich, majątek. Budując swoją relację z Bogiem istnieje zdecydowanie większa szansa, że tego typu sytuacja nie przylgnięcie nas i pozostaniemy w ufności Bogu. To co posiadamy jest tylko wartością doczesną i prędzej czy później przyjdzie nam to oddać. Ciągle uświadamianie sobie co jest ulotne a co jest wieczne jest dla mnie fundamentem radzenia sobie z takimi sytuacjami życiowymi.
Niedziela, 21 listopada 2021
Jezus królem … ale Jego Królestwo nie jest z tego świata. Na tym świecie jego działanie wygląda odmiennie niż „królowanie” w naszym pojęciu. Służba, miłosierdzie a w konsekwencji oddanie swojego życia za wszystkich ludzi. Przyjęcie na siebie winy za nasze grzechy.
Taka postawa to nieosiągalne człowiekowi miłosierdzie. Możemy jednak czerpać z tego świadectwa prawdy, potrzebujących na świecie przecież nie brakuje. Znajdziemy ich nawet w swoim najbliższym otoczeniu. Czy jesteśmy gotowi wyrzec się swoich codziennych potrzeb na rzecz służby dla drugiego człowieka? Czy jesteśmy gotowi aby Jezus był królem naszych serc i uczył nas miłosierdzia? Gdzież indziej niż na tej ziemi będziemy mieli okazję tak się „wykazać”? Sławny więc Chrystusa Króla swoim codziennym czynem.
Sobota, 20 listopada 2021
Człowieka niewierzącego interesuje często cały aspekt „Boski” wiary. Wszelkie „benefity” które można uzyskać dzięki opatrzności Bożej. Wytłumaczenia katastrof światowych, niesamowitych uzdrowień lub brak uzdrowień; „ sąd Boży” ; aniołowie ; objawienia; cuda.; wizja raju. Cały ten aspekt wiary to przestrzeń „handlu” z Bogiem i stawiania swoich potrzeb na pierwszym miejscu lub rozważania spraw poza naszym zasięgiem percepcji.
W moim odczuciu nasze działania powinny koncentrować się na tym co jest możliwe dla nas samych , zostawmy Bogu możliwość działania tak jak on wie to najlepiej – nie wymagajmy od Niego spełniania naszych życzeń, on już je poznał zanim je wypowiedzieliśmy. Postępujmy tak jak nauczył nas Jezus i zachowajmy postawę kochanego dziecka wobec Boga.
Piątek, 19 listopada 2021
Słuchanie z zapartym tchem to trudne zadanie w dobie setek rozproszeń, które szczególnie w obecnych czasach atakują nas z każdej strony. Nasze głowy są pełne śmieci zaprzątających nas bez przerwy. Szczególnie niebezpieczne są w czasie przeznaczonym na kontakt z Bogiem – gdy jesteśmy w świątyni lub w trakcie modlitwy. Stawianie Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu to pełne zaufanie w Jego słowo. To brak wątpliwości i potrzeby udowadniania komukolwiek prawdziwości Jego przekazu. To zaufanie i brak strachu przed doczesnymi kryzysami. To otwartość na wsparcie w chwilach słabości i pewność, że jest z nami cały czas. Niech dom Boży będzie domem modlitwy a nie jaskiną zbójców.
Czwartek, 18 listopada 2021
Płacz Jezusa nad Jerozolimą to szczery żal nad ukochanym miastem. Upór i pycha połączona ze strachem nie pozwalały większości Żydów uczonych w piśmie przyjąć prawdę o Chrystusie. Wyparcie się nawrócenia na nowy wymiar miłości nie było możliwe w zatwardziale trzymających się Prawa Faryzeuszy. W konsekwencji przepowiednia zniszczenia Jerozolimy zrealizowała się kilkadziesiąt lat później. Przekaz Jezusa jest jednak o wiele bardziej głęboki. W moim odczuciu pokazuje on nam jak dużą wolność ma człowiek. Wolna wola prowadzi nas zarówno do zbawienia jak i do odrzucenia miłosierdzia Bożego. Bóg kocha nas cała swoją mocą i jest gotowy oddać za nas swoje życie. Decyzja odwzajemnienia tej miłości lub chociażby otwarcie się na Jego słowa jest tylko i wyłącznie po naszej stronie. Zastanów się więc kogo dzisiaj słuchasz. Kto lub co prowadzi cię przez życie?
Środa, 17 listopada 2021
Człowiek został stworzony na podobieństwo Boże i obdarowany darami odpowiednimi dla niego aby mógł je pomnażać. Zauważenie tego co jest naszym darem jest kluczowe dla naszego życia tu na ziemi. Może to być zarówno jawny talent w jakiejś dziedzinie, biegłość w uczeniu się nowych umiejętności, łaska wiary, okoliczności rodzinne i materialne w jakich dane jest nam żyć czy też wyjątkowe miłosierdzie.
To jak wykorzystamy ten dar aby mnożyć go i pomagać innym, zależy tylko od nas. Często przytłoczeni słabościami i strachem nie jesteśmy w stanie go zauważyć lub nawet jak go widzimy to nie mamy odwagi dzielić się nim i mnożyć.
Módlmy się dzisiaj o odnalezienie i odwagę dzielenia się naszymi darami, aby nie spotkał nas los sługi z dzisiejszej Ewangelii.
Wtorek, 16 listopada 2021
Dzisiaj poznajemy historię Zacheusza, celnika który będąc ciekawy zobaczenia Jezusa a jednocześnie niskiego wzrostu wszedł na drzewo, aby zobaczyć go poprzez tłum.
W odróżnieniu od wczorajszej Ewangelii, Zacheusz nie krzyczał do Jezusa (jak ślepiec pragnący uzdrowienia) lecz wszedł tylko na drzewo i obserwował z ciekawością. To wystarczyło, aby Jezus zauważył go i przyszedł do jego domu. Jak tylko to się stało Zacheusz całkiem zmienił swoje postępowanie postanawiając zadośćuczynienie tym których skrzywdził.
Nasz kontakt z Jezusem może być rozpoczęty poprzez akt naszej woli i szczerą chęć Jego poznania. Jeśli brak nam przekonania to możemy posłużyć się wsparciem (symbolicznym drzewem Zacheusza), którym dla nas może być Pismo Święte lub pomoc przewodnika duchowego. Jak tylko otworzymy drzwi do naszego serca Jezusowi, nasze działanie zyska przejrzystości i zrozumienia, przez to łatwiej będzie nam podejmować słuszne decyzje.
Poniedziałek, 15 listopada 2021
Dzisiaj słyszymy fragment Ewangelii o tym samym wydarzeniu które słyszeliśmy kilka tygodni temu w Ewangelii Marka. Sprawa dotyczy uzdrowienia niewidomego żebraka, który z przejęciem woła o litość, a póżniej zostaje uzdrowiony dzięki swojej wierze.
Tym razem chciałbym zwrócić uwagę na fragment dotyczący prośby Pana Jezusa o przyprowadzenie niewidomego przez apostołów.
Działanie Jezusa na tej ziemi, szczególnie w obecnych czasach, odbywa się przez czyny każdego z nas. Jeśli dane jest nam wierzyć to należy także do nas aby dzielić się tą dobrą nowiną. Jezus nie będzie wpływał na decyzje ludzi potrzebujących pomocy, to oni sami muszą się do niego zwrócić, a inspiracją do tego często jest życie innych wiernych , przekazane Słowo Boże, wykład, rozmowa. To może być zaczyn do nawrócenia, dawajmy więc o to aby inspirować dobrym słowem naszych bliskich.
Sobota, 13 listopada 2021
Modlitwa nieustanna. Możemy rozumieć to stwierdzenie w różny sposób.
Może to być ciągła modlitwa w jednej intencji, która na swój ludzki sposób rozumiemy jako nasza najpilniejsza potrzeba – przykładowo: zdrowie, swoje lub najbliższych, poprawa relacji, prośba o nawrócenie kogoś lub inna dowolna intencja. Kolejnym przykładem jest ciągła modlitwa jako rutyna naszego dnia – np regularna modlitwa różańcowa lub inna – z intencją lub bez niej.
Ostatni i najbardziej bliski mi rodzaj takiej modlitwy to ciągłe szukanie obecności Boga w naszym życiu i postawa wdzięczności i miłości w każdym możliwym doświadczeniu. Przebywanie w stanie zaufania i nasłuchwianiu wewnętrznego prowadzenia. Intencją takiej postawy jest przede wszystkim bliskość z Bogiem i zapraszanie go do swojego serca abyśmy wzbudzali cały czasy postawę miłosierdzia Jezusowego w swojej codzienności.
Piątek, 12 listopada 2021
Przywiązanie do życia, bliskich, zdrowia, statusu, majątku jest czymś co często definiuje nas w tym świecie. Stanowi dla nas wręcz wyznacznik egzystencji i sensu. W momencie niespodziewanej utraty, mając tak duże oczekiwanie lub ufność w tym co jakże ulotne, wpadamy w panikę lub ogarnia nas strach.
Sam nie uważam,że możliwe jest całkowite wyzbycie się przywiązania bo nie chodzi też aby stać się obojętnym. To co Jezus nam wskazuje to odpowiednia kolejność wartości i odróżnienie tego co ulotne od tego co wieczne. Śmierć na tej ziemi to naturalny stan rzeczy, a do grobu nie zabierzemy ze sobą naszego majątku. Warto więc zastanowić się jak dobrze i z wdzięcznością spędzić dzisiejszy dzień tak jakby to był jeden z ostatnich dni naszego życia.
Środa, 10 listopada 2021
„A gdy szli zostali oczyszczeni” … To zdanie z dzisiejszej Ewangelii jest dla mnie kluczowe – trędowaci zostali oczyszczeni gdy szli. Choroba, kryzys, czy inne problemy nie powinny powodować, że zatrzymujemy się w wierze. Głęboka wiara polega na tym, że jest bez względu na okoliczności.
„Wstań i idź, twoja wiara cię uzdrowiła” – to ostatnie słowa dzisiejszego fragmentu. Jezus nie mówił – wstań i odpocznij. Wzywa nas do zmierzenia się z doświadczeniami tego świata – wiara jest natomiast naszą opoką, kierunkiem postępowania, dobrą nowiną która pozwala nam iść przez ten świat niestrudzenie i z nadzieją. Wstań i idź!
Wtorek, 9 listopada 2021
Świątynia to nic innego jak my sami. Jezus nie przypadkowo używa takiego porównania. Zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boże jednak nasza skłonność do grzechu każdego dnia burzy tą świętość.
Niestety świętość tą rozumiemy często na opak starając się ze wszystkich sił zachować życie, zdrowie i najlepszy komfort jednocześnie stawiając siebie i swoją sprawczość na pierwszym miejscu. Selfizm naszych czasów nie daje wiele miejsca w naszym życiu dla innego człowieka, czasem nawet najbliższego, Bóg z kolei staje się dodatkiem do spełniania naszych próśb i pocieszaniu w chwili słabości. Swoją pobożność traktujemy jako długoterminowa inwestycja mająca na celu handel z Bogiem w zamian za otrzymane łaski. Jeśli się one nie pojawią a co więcej spotka nas osobista tragedia życiowa to jakże łatwo nam odwrócić się od wiary.
Świątynia ciała to czystość fizyczna i duchowa to jasność przekonań i decyzji, które zawsze kierują się miłosierdziem. To pokora – czyli życie w prawdzie o sobie oraz służba dla drugiego człowieka. To przyjmowanie świata takim jaki jest i podążanie razem z Tym, którego dane jest nam poznawać jeszcze bardziej każdego dnia.
Poniedziałek, 8 listopada 2021
Często uważamy, że samodzielnie poradzimy sobie z grzechem lub stać będzie nas na miłość poprzez wyrażenie takiej woli. Jezus uświadamia nasz dzisiaj jak jest droga miłości – daleka od zgorszenia innych (przyczyniania innych do grzechu) oraz pełna zrozumienia i zawsze wybaczająca. Czy człowiek sam z siebie jest w stanie wybaczać w nieskończoność i własną wolą wyzbyć się słabości. Nie jest. Tak jest jego grzeszna natura.
Droga do wyzwolenia od grzechu i miłosierdzia bierze się z wiary a nie na odwrót. To poprzez pielęgnowanie swojej wiary i codzienne budowanie intymnej relacji z Bogiem zmieniamy swoją duszę dzień za dniem a przez to nasze czyny są za każdym razem bliższe temu, który nas powołał.
Niedziela, 7 listopada 2021
Motyw wdowy przewija się nie raz zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie. Wdowy w ówczesnych czasach były społecznie wykluczone – nie miały prawie żadnych praw i często kończyły żebrając. Zarówno pierwsze czytanie dzisiejszej liturgii jak i Ewangelia mówi nam o wielkim zaufaniu wdowy – pierwsza oddała ostatni posiłek prorokowi Eliaszowi a druga ostatni grosz dla świątyni. Łączy je oczywiście wielka wiara i zaufanie w sprawiedliwość swoich czynów – przecież w żaden sposób nie mogły one liczyć na to, że ich los w związku z tym się odmieni.
Po drugiej stronie widzimy obraz uczonych w piśmie, modlących się i pomagających na pokaz. Oddających to co im zbywa i jednocześnie pewnych swojego zbawienia faryzeuszy. Łatwo odnieść pewnie nam ten obraz do obecnych hierarchów kościoła – szczególnie tych mocno obnoszących się swoim statusem i pobożnością. W mniejszej skali widzimy pewnie także sporo bliskim nam osób lub znajomych, chodzących do kościoła lub modlących się ostentacyjnie obok nas. Często osoby te uważają, że tak powinien postępować Chrześcijanin opierając swoją pobożność na obrzędach. Nie twierdzę, że modlitwa i tradycja kościoła nie ma sensu – wręcz przeciwnie , życie sakramentalne ma dla mnie ogromne znaczenie. Czuję jednak, że jest to dla mnie potężne wsparcie w codziennym nawracaniu i podejmowaniu wyzwań życia codziennego. Nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie mieć tak silną wiarę jak te wdowy, oddając się w 100% Jezusowi, wiem jednak, że z każdym dniem zbliżam się do takiej postawy jednocześnie zauważając bezmiar mojej niedoskonałości. Życzę Ci dzisiaj aby twoja Miłość – do Boga, do najbliższych i do tych którzy Ci nie sprzyjają była z każdym dnim bliska temu „wdowiemu” ideałowi.
Sobota, 6 listopada 2021
Dzisiaj pojawia się temat pieniądza, który może służyć dobru lub złu. Wszystko zależy od tego czy majątek stawiamy ponad człowiekiem i Bogiem czy odwrotnie.
Zdobywanie przyjaźni niegodziwą mamoną to nic innego jak darowanie długów w każdej sytuacji kiedy jest to możliwe.
Chęć posiadania i pomnażania majątku jest od zarania dziejów popędem, który prowadzi nas daleko od Boga. Czymże jest majątek – czymś co nigdy nie było i nie będzie nasze. Oczywiście może służyć dobru jeśli jeśli jego zbiórka wiąże się z konkretnym celem, jednak pomnażanie dochodu z chęci posiadania wyższego statusu, władzy lub wywyższania się ponad innych nie jest postępowaniem, którego uczył nas Jezus.
Rzeczy doczesne takie jak zdrowie, praca, majątek, relacje stają się często głównym tematem naszej modlitwy, a niekiedy nawet sensem wiary, sądząc że Bóg powinien odwdzięczać nam się spełniając nasze prośby.
Stąd też tak duże ryzyko, że mamona stanie się naszym drugim Panem, a żaden sługa nie może służyć dwum Panom.
Piątek, 5 listopada 2021
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!» Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego. Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».
Czwartek, 4 listopada 2021
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
Środa, 3 listopada 2021
Dzisiaj Jezus stawia nam pewnego rodzaju ultimatum. Wręcz sugeruje, że podążanie za nim to nie jest łatwa sprawa. Nieść krzyż, znienawidzić bliskich, kalkulować …
To nic innego jak zachęcenie do podjęcia odważnej decyzji aby nasza wiara była bezkompromisowa. Niesienie krzyża rozumiem jako niesienie miłości i przyjęcie wszelkich konsekwencji jakie to ze sobą niesie – życie w spełnieniu ale jednocześnie gotowość na poniesienie ofiary.
Nienawiść do bliskich to nic innego jak postawienia Boga na 1 miejscu, a nie jako „dodatku do naszego rozwoju duchowego i dźina spełniającego życzenia”. Traktowanie modlitw , rytuałów a nawet pomaganie innym w imię potencjalnego zbawienia czy zapłaty z nieba to nie jest droga którą podąża Chrystus.
Kalkulowanie wspomniane w drugiej części Ewangelii to dla mnie nic innego jak świadome nazywanie się Chrześcijaninem . Jeśli nie mamy pełnej wiary , czyli wykorzystujemy ją w celach korzyści i na pokaz, zamiast przepełniać nią swoje serce i czyny miłością do Boga ponad korzyści tego świata, zdrowie, rodzinę czy zasługi, to nie powinniśmy wybierać się w drogę do Zbawienia czy też nazywać uczniami Chrystusa.
Wtorek, 2 listopada 2021
Dzisiaj jest dzień, w którym jest czas na zadumę nad nieuniknionym, czyli końcem naszego życia na tej ziemi. W Ewangelii czytamy fragmenty opisujące śmierć, złożenie w grobie i zmartwychwstanie Pana Jezusa.
Tematyka zakończenia życia Chrześcijanina często jest postrzegana, szczególnie przez osoby niewierzące, jako czas niepewności, strachu, smutku i sądu nad naszym losem. Nie taka jest jednak postawa osoby wierzącej i podążającej za nauką Chrystusa. Śmierć to stan pokoju ze wszystkim i przejście do miejsca gdzie nie ma już tak sakralnych doświadczeń jak te ziemskie. To opuszczenie ciała, połączenie się z Duchem w pełni. Będąc blisko Boga nasze obawy i strach przed śmiercią rozmywają się przez co nie walczymy ze wszystkich sił lub kosztem drugiego człowieka o zachowanie swojego zdrowia i życia. Motywem przewodnim jest życie w miłosierdziu a nie życie w zdrowiu i wygodzie. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego. Podstawą jest jednak to, że walka o przetrwanie na tej ziemi nie przysłania nam życia i czynienia dobra.
Śmierć bliskich to inny rodzaj doświadczenia , z którym czasami trudniej jest nam się pogodzić niż z własną śmiercią. Dbajmy więc o to aby kontakt z bliskimi był pełny, nie krzywdźmy tych których kochamy, nie zapominajmy o gestach i słowach wzmacniających naszą więź. Róbmy to dzisiaj bo jutro może być już na to za późno. Dzięki temu, być może6 uda nam się ich pożegnać w pokoju ducha a nie w panice i smutku.
Poniedziałek, 1 listopada 2021
Święto wszystkich Świętych idzie w parze z Ewangelią o postawach, które zbliżają nas do świętości.
Pewnie nie wielu z nas stawia sobie za wartość lub cnotę bycie ubogim w duchu, płaczącym, cichym czy też bycie prześladowanym dla sprawiedliwości. Prawdą jest jednak, że znani nam święci często przechodzili takie doświadczenia. Będąc czystego serca, miłosierni i dążąc do pokoju nie raz narażali się ogólnoludzkim postawom walki o swoje. Trwanie w wierze i miłości do drugiego człowieka, często wroga narodu, spotykało się z niezrozumieniem nawet najbliżyszch. Postawa świętości to postawa pod prąd człowiekowi skażonemu grzechem pierworodnym, niepopularna , heroiczna i często dla nas abstrakcyjna.
Czy możemy zacząć pielęgnować taką postawę w obecnych czasach? Myślę, że tak i nie musi to być od razu heroiczna misja humanitarna na Bliski Wschód lub praca w hospicjum. Postawę miłosierdzia można zacząć od naprawienia ran wyrządzonych pomiędzy najbliższą rodziną, pojednanie i spojrzenie z miłosierdziem na tych którzy w słabości serca dopuszczali się złego wobec nas lub innych. To ciche wysłuchanie czyjejś historii bez zarzucania go swoją prawdą na życie. Odnalezienie iskierki Ducha Świętego tlącej się w sercu drugiego człowieka , to bezinteresowny uśmiech rozświetlający dzień nieznajomego. Bądź święty już dzisiaj… to Twoja decyzja.
Niedziela, 31 października 2021
Jezus w swoim przekazie mówi często rzeczy, które wydawałyby się oczywiste dla nas, jednak w czasach kiedy to głosił były setki różnych przykazań i obrzędów i nie mówiło się tyle o miłości do bliźniego.
Tak czy inaczej najważniejsze przykazanie, o którym jest dzisiaj mowa – czyli miłość do Boga i bliźniego jest czymś co jest proste w definicji a jakże trudne w realizacji. Jednocześnie jego przestrzeganie pozwala nam przestać martwić się pozostałymi przykazaniami, bo jego realizowanie w pełni nie pozwoli nam krzywdzić bliźniego.
Jak realizować miłość ze wszystkich sił i z całego serca swego w stosunku do Boga? Chodząc do niedzielę do kościoła i modląc się codziennie rano i wieczorem? Chyba niekoniecznie – szczególnie jeśli traktujemy to jako „zadania do wykonania” . Miłość do boga to codzienna bliskość i poznawanie go w intymności i relacji jak syn z ojcem, najlepszym przyjacielem, mężem, żoną. Miłość, która wzrasta z każdym dniem i jest cały czas odkrywania pogłębiana. To droga na całe nasze życie.
Miłość do bliźniego (jak siebie samego) to krok który może być dość łatwy jeśli chodzi o naszą najbliższą rodzinę czy dzieci, natomiast jakże trudny wobec osób nam niesprzyjających lub wręcz agresywnych wobec nas… To jednak zaledwie pierwszy stopień miłości do realizacji wobec bliźniego , gdyż Jezus dał nam jeszcze jedno przykazanie… aby miłować się wzajemnie tak jak Ja was umiłowałem. Czyli dążyć do tak dużej miłości jak Jezus wobec człowieka. Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić taką miłość?
Sobota, 30 października 2021
Dzisiejsze słowa Jezusa mogą wzbudzać mieszane uczucia, szczególnie w obecnych czasach , gdzie z każdej strony słyszymy o skoncentrowaniu się na sobie w pierwszej kolejności. Stawianie siebie ponad innymi, szczególnie tymi którzy nam nie sprzyjają i „podcinają nam skrzydła” jest często wyrazem swojej niezależności i budowaniu poczucia własnej wartości. Podążając za swoją „misją życiową” i potencjałem potrafimy nie raz bez skrupułów przerwać relacje ze znajomymi, przyjaciółmi a nawet najbliższą rodziną.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii wskazuje aby zajmować zawsze ostatnie miejsce, nie unosząc się pychą i wywyższaniem wobec tych którzy według nas powinni zająć miejsce niżej. Taka postawa pełna pokory w niczym nam nie umniejsza, za to pokazuje że nie możliwe jest z naszej perspektywy znać serce i pełne motywy działań innego człowieka. Taka postawa to nie umniejszanie sobie ale kierowanie się empatią wobec innych, gotowością do dialogu i zrozumienia. Zmiana priorytetów z konieczności udowodnienia swojej racji na słuchanie różnych perspektyw oraz gotowość na pomoc.
Piątek, 29 października 2021
Dzisiaj Jezus prowokuje faryzeuszów do odpowiedzi czy można uzdrawiać w Szabat, po czym uzdrawia potrzebującego człowieka.
W ten sposób po raz koleiny uświadamia nam, że restrykcyjne traktowanie praw biblijnych jest utopią jeśli z tego powodu może cierpieć człowiek. Miłość jest podstawowym prawem, którym powinniśmy się kierować i nawet największy grzesznik jest wart więcej niż najbardziej restrykcyjne prawo kościelne.
Zastanów się dzisiaj czy w momentach kiedy Twój rytuał religijny może być zaburzony, nie ranisz drugiego człowieka aby go dopełnić. Jednocześnie zastanów się czy nie potępiasz lub osądzasz bliźniego kiedy ten postępuje niezgodnie z kanonem wiary, czy w pierwszej kolejności chcesz mu pomóc w jego cierpieniu czy tylko czekasz jak „los” wymierzy mu „zasłużoną” karę?
Czwartek, 28 października 2021
Modlitwa Jezusa przez cała noc na górze zaowocowała wybraniem 12 apostołów – nie byli to na pewno ludzie przypadkowi, jednak jakże „nieidealni”. Z kart Ewangelii możemy dowiedzieć się, że posiadali wiele słabości a nawet wyparli się Jezusa i zdradzili go. Czyż Bóg nie mógł sobie wybrać lepszych kandydatów lub wpłynąć na nich swoją mocą aby byli „idealni”? Tego nie wiemy, ale otrzymujemy wyraźny przekaz, że aby być uczniem Chrystusa nie jest konieczna olbrzymia wiedza ani bezgrzeszność – Jezus powołuje Człowieka z całym zestawem jego zalet i wad. Człowieka który swoim świadectwem i wiarą dotyka innych. Czy ty możesz być takim człowiekiem? Możesz… a nawet jesteś
Środa, 27 października 2021
Dzisiaj podejmujemy temat zbawienia. Zbawienia, które w Ewangelii jest wąską bramą, do której wejście może być trudniejsze niż wielu pobożnym się wydaje. Przestrzeganie tradycji związanej z uczestniczeniem w życiu kościoła a nawet regularne przyjmowanie Eucharystii nie jest gwarantem zbawienia. „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”
Głównym czynnikiem, który determinuje to czy podążamy za Jezusem jest nasze życie w miłości do drugiego człowieka a nie słuchanie nauki bez wdrażania jej w życie. Idąc tym torem nie jest konieczne nawet abyśmy byli wierzący jeśli nasze życie jest pełne miłości opisywanej w Ewangelii.
Dla mnie osobiście uczestniczenie w życiu sakramentalnym jest kluczowym działaniem, które pomaga mi realizować życie w podążaniu za Miłością. Codzienne nawracanie było by o wiele trudniejsze bez cyklicznej spowiedzi i Eucharystii. Jednocześnie podziwiam ludzi, którzy potrafią to realizować swoim osobistym wysiłkiem bez codziennej formacji i refleksji.
Wtorek, 26 października 2021
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy metafory ziarnka gorczycy i zaczynu, które umieszczone w swoim wyjątkowym środowisku powodują wzrost czegoś wielkiego, całkiem niepodobnego do swojej pierwotnej postaci.
Królestwo Boże znajduje przestrzeń do wzrostu w Człowieku – to właśnie tutaj jest naturalne środowisko do Jego wzrostu. Jednak samo środowisko bez odpowiednich warunków i pielęgnacji nie przyniesie efektu wzrostu na miarę naszego potencjału. Dlatego pozwólmy kiełkować i pielęgnujemy naszym codziennym życiem Słowo Boże w naszym życiu.
Poniedziałek, 25 października 2021
Dzisiaj Jezus uczy nas rozumnego traktowania prawa biblijnego – przykazań , rytuałów. Uzdrawia kobietę pogrążoną od 18 lat w depresji, a w odpowiedzi na ten czyn spotyka się z oburzeniem przełożonego synagogi.
Często nawet w obecnych czasach widzimy takie zaślepienie na restrykcyjne przestrzeganie przykazań jako podstawy do zbawienia. Tutaj Jezus ucz nas, że po pierwsze ważny jest człowiek i jemu należy się pomoc i godność. Przestrzeganie przykazań natomiast powinno wynikać z bliskości z Bogiem, a nie służyć jako karta przetargowa i straszak przed potępieniem.
Zamiast walczyć z grzechem buduj relację z Jezusem, podążając jego śladami będziesz mieć potężnego pomocnika wspierającego Cię w słabościach – samemu jest to wręcz niemożliwe.
Sobota, 23 października 2021
Dzisiaj Jezus tłumaczy, że błędem jest myślenie o Bogu jako czuwającym nad nas sędzią, który karze nas za grzechy i wynagradza za dobre uczynki. Bóg traktuje każdego człowieka z równą miłością i nie zrzuca na niego chorób, trosk, kataklizmów życiowych; nie wynagradza także naszych dobrych uczynków cudami, pomyślnością czy uzdrowieniem. Każdy z nas otrzymuje tyle samo bez względu na zasługi.
Co więcej Jezus jest miłosierny jak ogrodnik, o którym czytamy w dzisiejszej Ewangelii i zawsze daje nam szansę na nawrócenie nawet gdy nie „dajemy owoców”. Ten ogrodnik tym bardziej pielęgnuje właśnie takie drzewa, drzewa słabe, obumierające, upadające.
To tylko od nas zależy czy otworzymy swoje serca na nawrócenie. Człowiek nawracający się i będący blisko Boga, napełniający się codziennie Duchem z pozoru wydaje się być bardziej błogosławiony niż inni bo potrafi znaleść sens w sytuacjach trudnych. Jest to jednak głównie zasługa jego samego, jego codziennego nawracania się wraz ze wsparciem Najwyższego, które potrafi przyjąć.
Piątek, 22 października 2021
Dzisiaj Jezus pokazuje nam jak łatwo przychodzi nam rozpoznać co dzieje się na ziemi, przewidywać co się może wydarzyć. Inaczej wygląda nasze spojrzenie na samych siebie – tutaj mamy często wątpliwości czy to co robimy jest słuszne czy nie. Szukamy racjonalnych wytłumaczeń swoich czynów posiłkując się zdaniem kogoś innego lub zasłyszaną lub przeczytaną teorią.
Odpowiedź jest jednak zawsze bardzo blisko nas – wgłębi naszego serca gdzie mieszka nasz duch. Mając z nim kontakt nie musimy się zastanawiać nad słusznością naszych czynów.
Czwartek, 21 października 2021
W dzisiejszej Ewangelii (Łk 12, 49-53) słyszy zaskakujące słowa „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął.” oraz „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam.”
Otóż nauka Chrystusa to nie mdła filozofia dyplomatyczna ale ognista wiara z płonącym Duchem Świętym sercem. To nie jest nauka mająca wszystkich pogodzić ale nauka głosząca miłość wobec Boga i drugiego człowieka. Wielu nie będzie w stanie przyjąć i żyć tą miłością trzymając urazy i gniew – nie akceptując miłości do „wroga” , nie wybaczając, pożądając czy też ceniąc życie na tej ziemi ponad miarę. Kultywując tym lub innym grzechom codzienności oddalamy się od Boga i tworzymy rozłam. Nie pozwalamy zapłonąć Duchowi Świętemu w naszej Duszy.
Środa 20 października 2021
Dzisiejsza Ewangelia akcentuje fakt nieuchronności i nieprzewidywalności godziny koca naszego życia. Tym razem mowa jest nie tyle o gotowosci ale o tym, że znając dobro Pana i jego naukę wymaga się od nas więcej niż od osoby nieświadomej. Dlatego znając miłoś kierowaną ku nas, świadome jej odrzucanie poprzez grzech jest większą szkodą dla nas.
Wtorek, 19 października 2021
Dzisiejsza liturgia (Łk 12, 35-38) zwraca uwagę na to, że nie znamy dnia ani godziny przyjścia Pana, więc powinniśmy być gotowi na jego przyjście. Co to znaczy? … Przepaszmy swe biodra i zapalmy pochodnie – czyli idźmy przez życie zawsze gotowi na to aby zauważyć przeszkody do naszego zbawienia – zaniedbanie, strach, pokusy, lenistwo i inne formy oddalania się od Pana.
Ostatecznie sam Pan zamierza przepasać się i usługiwać nam przy stole, tak więc po raz kolejny akcentowany jest atrybut Boski objawiający się w pomaganiu i służbie innym.
Bądź gotowy dzisiaj na spotkanie z Panem, sprawdź w świetle Twojego Ducha czy twoja dusza nie wymaga oczyszczenia. Przepasz swoje działania aktywną pomocą drugiemu człowiekowi bez oczekiwań nagrody.
Poniedziałek, 18 października 2021
Na drogę dostają konkretne instrukcje: brak zbędnych przedmiotów ("nie noście ze sobą trzosa, torby ani sandałów"); nie wchodzenie w przypadkowe relacje ("nikogo w drodze nie pozdrawiajcie"); działanie z otwartością i miłością ("Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie "Pokój temu domowi"); otwartość na zapłatę za swoją pracę ("zostańcie jedząc i pijąc co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę").
Dla mnie dzisiaj ta Ewangelia daje do zrozumienia iż każdy człowiek jest gotowy na głoszenie "dobrej nowiny" jeśli tylko działa w pokoju ducha, nie troszczy się o to co materialne ponad to co niezbędne do życia oraz nie zatrzymuje w swoim sercu porażek i krzywdy doznanej od drugiego człowieka.
Niedziela, 17 października 2021
Jezus wskazuje po raz kolejny, wydawałoby się oczywistą prawdę, głosząc o złym rozumieniu przez człowieka dążenie do bycia władcą,… Samo dążenie do tego nie jest niczym złym, natomiast pojęcie władzy jako możliwość kierowania innymi, wpływu, kontroli jest czymś całkiem odmiennym od nauki Chrystusa. Tylko Bóg pragnął tego, aby zostać człowiekiem i uniżyć się przed nim, umywać mu stopy, a nawet umrzeć za niego. To "władza" oparta na służbie i ofierze dla drugiego człowieka, na uniżeniu, miłości, pokorze. Czy takiej władzy szukamy teraz. Czy wszechobecny selfizm, zapatrzenie w swoją "boskość" i sprawczość, niezależność, wartość jest czymś co zbliża nas do Boga? Czy jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje i wypić kielich który jest przygotowany dla nas? Czy postawa służby dla drugiego człowieka jest dla nas wartością czy udręką?